„Grzeszne Tajemnice Klodi” Katarzyny Krakowiak to manifest przyjaźni i siły kobiet

“Grzeszne Tajemnice Klodi” Katarzyny Krakowiak to książka pod wieloma względami bardzo mi bliska od pierwszej litery. Nieczęsto zdarza mi się odnaleźć w bohaterach swoje odbicie lub przemyślenia, które poruszają moje wspomnienia. Powieść, która jest debiutem jest niezwykła ze wzgledu na emocje jakie we mnie wywołała. Mam wręcz wrażenie, że brakowało mi jej od bardzo wielu lat. Nie wiem czy mogę być w pełni obiektywna, ponieważ jestem bardzo emocjonalnie związana z bohaterkami, a przy okazji odkryłam niezwykłe oblicze Ibizy. Odkryłam również siebie, co zaskoczyło mnie na równi z tą niezwykłą historią.

Zaczęłam opowiadać, jak ja to czułam, kiedy to wszytko w moim życiu się działo. Jeśli ktoś chce wiedzieć, dlaczego jestesmy kim jesteśmy, to powinien poznać naszą historię opowiedzianą w pierwszej osobie liczby pojedynczej.”

„Grzeszne Tajemnice Klodi” wyd. NOVAE RES

Bohaterkami debiutu są dwie przyjaciółki Klodi i Klaudia, które spotykają się w majowej scenerii Ibizy, aby świętować swoje czterdzieste urodziny. W planach miały plażowanie, zabawę i balangi. Tymczasem już od pierwszych minut w ich plany wmieszali się uroczy panowie Adam i Sławek oraz…. wspomnienia. Klodi mimo swojej szalonej natury i odwagi w realizacji najbardziej szalonych imprezowych planów wspomina najważniejsze momenty życia odkrywając swoje tajemnice. I tak poznajemy dwie Klodi, dwudziestokilkulatkę, która szaleńczo ucieka przed prozą życia i narzeczonym, oraz tę, która znalazła swoje miejsce na ziemi robi to co kocha, a mimo to czuje… choć bardzo nie chce przyznać się przed sobą, że czegoś jej brak. Akcja powieści dzieje sie w Polsce, Irlandii i na Ibizie. Fabuła intrygująco przeplata obecną sytuację i retrospekcje, które w przemyślany sposób odkrywają nie tylko życie Klodi, ale i jej relacje z przyjaciółką. Jako czytelniczka nie mogłam nie ulec wrażeniu, że retrospekcje pokazują to co nadal ma wpływ na Klodi, to z czym nie udało się jej poradzić, to co stanowi zadrę i ból, ale też to co dało jej siłę by zawalczyć o siebie.

Cava, czerwona szminka i… Klodi. Zdj. mojego autorstwa a książka Katarzyny Krakowiak wyd. Novae Res

Nie wiem co takiego jest w tych czterdziestych urodzinach, ale faktycznie magia wspomnień dopada każdego kto przekroczy tę magiczną barierę (wiem co mówię, doświadczyłam tego osobiście), a przynajmniej klątwa rozliczenia się z samym sobą, zadania podstawowych pytań. Właśnie dlatego Klodi jako bohaterka jest mi bliska. Powieść sprawiła, że sama poznając jej życie zadawałam sobie te same pytania – kim jestem, czego chce, czy mam coś lub kogoś, dla którego warto żyć. W pewnym monecie zdałam sobie sprawę, że podziwiam tę szaloną kobietę, która w żaden sposób nie wpisuje się w ramy typowych bohaterek powieści obyczajowych. Klodi ma czterdzieści lat, a w przeciwieństwie do wielu w realnym świecie jak i tych, które żyją na kartach powieści nie jest narzekającą i umęczoną niewiastą skazaną na życie w okowach cierpienia lub rutyny. Klodi pokazuje, że wiek to tylko liczba, a właściwie nie liczy się wiek jako taki, a doświadczenie i działanie, bo nic co dobre nie przychodzi samo. Klodi ma siłę, i pokazuje, że warto zawalczyć o swoją wolność, do decydowania o sobie, o swoich marzeniach, o to kim jesteśmy. Nikomu nie kibicowałam bardziej niż jej kiedy uciekała z Polski, by nie dać się wtłoczyć w społeczne normy oczekiwań rodziny, czy toksycznego narzeczonego. Klodi wie, że można kochać i dać się ponieść namiętności, która raz na zawsze zdefiniuje naszą seksualność, nasze potrzeby miłości i bliskości i… zrani w najmniej oczekiwany sposób. Klodi daje nadzieję, że jeśli się chce można też odnaleźć swoje miejsce, w którym praca to pasja. Nic nie rozczuliło mnie bardziej niż to, w jaki sposób Klodi opowiada o swoim domu na Ibizie, w którym nie tylko mieszka, ale w którym również prowadzi kawiarnię wypełnioną fotografią i książkami.

Jednak to, co spaja przeszłość i przyszłość w tej historii to… przyjaźń między Klodi i Klaudią. Mam wrażenie, że żadna z nich nie byłaby tym kim jest gdyby nie to, że pomimo wielu zawirowań są razem bardziej niż siostry. I myli się ten kto spodziewa się cukierkowego głaskania jednej i drugiej po główce. To co spaja te przyjaźń to właśnie momenty w których teoretycznie powinna się rozpaść…. a to co umacnia ją to przebaczenie. Klodi umie przebaczyć, a Klaudia jest lojalna jak mało kto, nie tylko wobec Klodi, co sprawia że niekiedy nie może pomóc, aby nie zawieść i siebie i jej. Obie zaś wobec siebie są szczere, aż do bólu. Powieść Katarzyny Krakowiak sprawia że definicja przyjaźni na powrót zyskuje właściwe znaczenie. Przyjaźń to nie znajomość, czy bycie razem kiedy nam jest dobrze, ale to determinacja by postawić na nogi drugą osobę, by zawalczyła o siebie, by pomimo różnic i kłótni nadal potrafiła z nami rozmawiać, to siła by przyznać się do błędów, umieć powiedzieć przepraszam i … być po prostu tam gdzie powinniśmy być, kiedy przyjaciel nas potrzebuje. To jak debiutująca pisarka opisuje historię Klodi i Klaudii sprawia, że powieść nabiera osobistego wymiaru, bo nie da się odnieść do wydarzeń nie porównując ich do własnych doświadczeń. Balans między kolejnymi wydarzeniami, a emocjami jakie wywołują w bohaterkach i czytelnikach sprawia, że powieść jest jedną z tych bardzo osobistych w odbiorze.

Boli tak bardzo, bo kochamy i człowiek ma wrażenie, że serce mu pęknie i już nigdy się nie zagoi. To nieprawda. (…) Nasze serce potrafi kochać kilka razy i goić się, kiedy łzy i złość przechodzą. Kiedy akceptujemy to, co się stało. Kiedy dochodzimy do wniosku, że tak po prostu miało być. Życie każdego człowieka to zlepek marzeń i wyznaczonych celów, ciężkiej pracy i zbiegów okoliczności oraz ludzi, którzy stają na naszej drodze. To od nas zależy, jak będziemy reagować na dane sytuacje i ludzi.”

„Grzeszne Tajemnice Klodi” wyd. NOVAE RES

Katarzyna Krakowiak w bardzo sugestywny sposób opisuje zarówno swoje bohaterki, wydarzenia i miejsca. Ibiza w “Grzesznych Tajemnicach Klodi” pachnie gorącym południowym majem, kawą i specjałami, które lądowały na talerzach bohaterów lub w koszu piknikowym. Miałam nieodparte wrażenie że oprócz historii daje się ponieść podróży. Nigdy nie byłam na Ibizie, a mimo to miejsce ukazane na kartach tej powieści stało mi się bliskie, nieobciążone tłumem turystów, intymne, takie które chce się poznać. Podobnie jest z książką, którą miałam okazję poznać w wersji surowej…. teraz kartkując i wracając do wydarzeń i postaci, odkrywam tę historię na nowo. Podobno tak działają dobre książki, za każdym razem kiedy do niej powracasz odnajdziesz nowe nieodkryte emocje lub refleksje. Jestem pod olbrzymim wrażeniem w jaki sposób tajemnice i postacie odkrywały się z kolejnymi rozdziałami. Warstwa literacka jest naprawdę różnorodna, skrząca się od ciętych ripost, humoru po nostalgiczne opisy Ibizy czy powrót do wspomnień. Przy tej książce płakałam, śmiałam się i nie mogłam uwierzyć, że historia zostawia mnie z nadzieją, ale i rozdartym tęsknotą sercem. Jednocześnie jestem wdzięczna, że powstała… pokazując, że miłość, namiętność, wolność wyboru i stylu życia nie są zarezerwowane dla młodych dwudziesto- trzydziestolatków, a czterdziestki nie są boomerami lecz ludzmi, którzy mogą zawalczyć o swoje szczęście na przekór wszystkim. Ani Klodi, ani Klaudia nie są idealne i nie mają idealnego życia, kredyty, rozwody, zdrady, dzieci… a mimo to zawsze znajdą dla siebie czas, i kiedy trzeba zawalczą o siebie lub o przyjaźń. To też sprawia, że są mi bliskie.

“Grzeszne Tajemnice Klodi” to opowieść odkrywająca kobiecość i jej siłę, przyjaźń która potrafi przetrwać niejedną próbę nie tylko czasu ale i wydarzeń, które ją hartują. Klodi i Klaudia pokazują jak można żyć nie zważając na licznik metryki, a to wszystko okraszone humorem, namiętnością i emocjami. Książka ta jest o kobietach dla kobiet, które odnajdą w niej inspiracje dla siebie, aby samemu dokonać zmian i pozbyć się balastu społecznych przekonań o tym kim my kobiety powinnyśmy być. Przede wszystkim jednak pokazuje że na prawdziwą miłość nigdy nie jest za późno i warto dać sobie szansę na szczęście.

Bardzo dziękuję za zaufanie, patronat przy tej książce to przygoda, której autentycznie mogą mi pozazdrościć wszyscy. Niekończące się dyskusje o bohaterach, miłościach, emocjach…. powiem tylko zazdroszczę wszystkim, którzy będą poznawać Klodi litera po literze po raz pierwszy.Katarzyno Krakowiak, gratuluje. Twoja ksiazka byla jak skrzydła, dała mi wiarę w to kim jestem i to co mogę. Dziękuję za stworzenie duetu który podniesie mnie na duchu i zmusi do refleksji. Dziękuję z całego serca że mogłam być patronką przy twoim debiucie i życzę Ci, aby ta przygoda trwała.

Dziękuję za podziękowania, które są w książce.

“Grzeszne Tajemnice Klodi”

Katrzyna Krakowiak

wydawnictwo Novae Res

2022

Jedna myśl na temat “„Grzeszne Tajemnice Klodi” Katarzyny Krakowiak to manifest przyjaźni i siły kobiet

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s