W dzisiejszym świecie każdy może być każdym, jeśli tylko ma odwagę, aby móc się zaprezentować światu. Co wystarczy? Odpowiedni czas, platforma i odpowiednia reklama tak, aby sprzedać, to co się tworzy na maxa, bez żadnych ograniczeń. W marcu tego roku zostałam namówiona na wejście na platformę dla twórców Wattpad i nawet nie przypuszczałam, że mogę zostać uzależniona od czytania w … odcinkach. Powieści i opowiadania, niczym drukowane tasiemce, kojarzyły mi się z opowieściami z XIX wieku prezentowane w ówczesnym w Kurierze Warszawskim lub Sienkiewiczem piszącym „ku pokrzepieniu serc”. Tymczasem mamy XXI wiek i sporo twórców właśnie tak zaczyna swoją przygodę z pisaniem. Ale czy wystarczy szokować, aby zatrzymać czytelnika na dłużej? Co zatem napisał anonimowy autor Gangsterskapisownia, że zwrócił moją uwagę?
„Ludzie mówiąc o marzeniach liczyli, że przyjdą do nich same. Ja wolałem pomóc szczęściu i zamiast oczekiwać magicznego spełnienia, sam realizowałem swoje plany. Marzenia nie były dla mnie czymś nieosiągalnym, były jedynie celem na mojej drodze, który sam musiałem zrealizować.”
„Zepsute miasto: Jubiler” Rozdział 21 by Gangsterskapisownia
Tajemniczy Autor aktualnie pisze kilka projektów, ale póki co ma ukończony oraz opublikowany jeden, “Zepsute miasto:Jublier” i na nim się skupię. Opowiadanie, którego kolejne odsłony czytelnicy mogli śledzić przez blisko 42 dni jest jego debiutem. Nigdy i nigdzie wcześniej ten twórca nie prezentował swoich literackich umiejętności. Nie ukrywam, że był to główny czynnik, który mnie zaintrygował do wejścia na Wattpad i zapoznania się z historią. Głównym bohaterem opowiadania jest Tomasz “Jubiler Zabielski oficjalnie restaurator włoskiej “Otto”, nieoficjalnie gangster zajmujący się rozprowadzaniem narkotyków oraz właściciel nocnego klubu “Candy” i prowadzący domy publiczne – król nocnych rozrywek i zepsucia we Wrocławiu. Akcja obejmuje wydarzenia kilku tygodni w tym porwanie, wrogie przejęcie interesów konkurencji, pościgi i zagadkę, kto za tym wszystkim stoi, całość okraszona poczuciem humoru oraz pikantnymi scenami erotycznymi.
Autor zadbał aby narracja odbywała się w pierwszej osobie, dzięki temu zabiegowi opowiadanie ma tylko jednego głównego bohatera. Kim zatem jest postać, która od pierwszej do ostatniej litery skupia na sobie wszystko co napotka na swojej drodze? Tytułowy “Jubiler” to gangster, który nie ukrywa przed samym sobą kim jest. Mając 26 lat zdobył szacunek ciemnej strony miasta, w którym żyje, jest świadomy, że dokonując wyboru za młodu takiej, a nie innej drogi nie ma już odwrotu. Sam siebie określa jako hedonistę jeśli chodzi o uciechy cielesne, ale i wyzutego z emocji w stosunku do kobiet, które traktuje jako dodatek i rozrywkę. Brak uczuć to wynik wyścigu po władzę nad miastem i zdobycia szacunku ludzi ze środowiska, w którym się obraca. Tomasz jest doskonałym obserwatorem i znawcą ludzkiej natury, którą to wiedzę bez skrupułów wykorzystuje, aby powiększyć wpływy i zarobki. Wszelkie działania bohatera znamionują upór i żelazna konsekwencja, to strateg planujący wszystko na zimno. W podejściu do kobiet przybiera maski, ale też i nie stroni od zaspokojenia swoich żądz i fantazji, nie jest też obojętny na kobiece piękno. Autor konsekwentnie pokazuje jego ciemną stronę, bez upiększeń ale bez przesadnej karykatury. Obraz bohatera niekiedy wzbudza w czytelniku wątpliwości czy odrazę, ze względu na profesję, a także wydarzenia, mimo to czytelnik chce wiedzieć o nim więcej. Zabielski przyciąga czytelnika swoimi przemyśleniami i postawą wobec życia. To człowiek ceniący ponad wszystko lojalność, poczucie braterstwa ze swoimi przyjaciółmi. Twórcy udało się uniknąć etykiety “bad boya”. Jubiler jest złym człowiekiem i świadomym, że wszelkie jego działania i interesy prowadzą do zepsucia miasta, w którym żyje, ale jako człowiek, który wychował się w nim wie, co utrzymuje go przy życiu. Ma swoje zasady, którym jest wierny niezależnie od zdarzeń na jakie się napotyka. Fabuła bardzo często nawiązuje do poczucia lojalności, przyjaźni, konsekwencji swoich czynów, często poddając w wątpliwość czy warto. Zatem czytelnik otrzymuje – swoisty paradoks – lekcję życia od gangstera, w której sam może się przejrzeć jak w lustrze. I myślę, że to jest bardzo mocna wartość dodana opowiadania jako całości. Nie nazwałabym tego manipulacją, bo wartości dodane są zaprezentowane prawdziwie i bez zbędnej otoczki – przyjaźń to przyjaźń, podobnie jak zaufanie lub lojalność. One są prawdziwe na każdym etapie, czy to opisów miasta, czy przeżyć i rozważań bohatera. Autor natomiast prowadzi sprytną grę między fabułą, rozmyślaniami Tomasza, a czytelnikiem, co ostatecznie przyciąga nas i wiąże emocjonalnie z opowiadaniem. Ułatwia to pełnokrwisty bohater. Śledząc jego losy wchodzimy w jego skórę, poznajemy zarówno proste radości jak i prawdziwe dylematy. To dodatkowo oddziałuje na emocje czytelnika, w ten sposób żaden rozdział nie pozostawia czytelnika obojętnym. Tomasz jako bohater skupia na sobie wszystko i jest osią zarówno wydarzeń, jak i emocji w czytelnikach.

W opowiadaniu pojawiają się też inne postacie, ale mają charakter drugo- i trzecioplanowy, przy czym nie są one mniej istotne dla fabuły, raczej są katalizatorem zmian lub stanowią swoiste urozmaicenie historii. Kim są? Karol “Złotówa” oraz Paweł “Bramkarz” to przyjaciele i towarzysze z dawnych lat, którzy stoją obok siebie jako stróże interesów Tomasza, ale i jego najbardziej zaufani ludzie. Gangsterskapisownia doskonale przedstawił motyw prawdziwie męskiego braterstwa, które z rozdziału na rozdział przeżywa swoje wzloty i upadki. Karol jawi się jako całkowite przeciwieństwo Tomasza, typ wesołka, skorego do zabawy oraz żołnierza mafii, gotowego na wykonanie każdego rozkazu szefa. Paweł, to człowiek o wyglądzie wytatuowanego giganta wzbudzającego respekt, ale o spokojnym stanowczym charakterze, pewniak, na którym można polegać w każdej chwili.
Z postaci kobiecych, których zdecydowana większość pojawia się i znika na chwilę jako dodatek do życia głównego bohatera, wyróżnia się barmanka Monika “Czarna”. Młoda dziewczyna, nieświadoma interesów jakie prowadzi Tomasz, zakochuje się w nim, a jej zadziorny charakter oraz chemia jaka łączy ich ze sobą sprawia, że czytelnik na chwilę zapomina jakim człowiekiem jest tak naprawdę główny bohater. Uważam że można było poświęcić jej nieco więcej miejsca w opowiadaniu, tak aby nie wydawała się naiwnym dziewczęciem i pięknym dodatkiem do całości. Mimo tego wątku, opowiadanie nie ma nic z romansu.
To, że oprócz Tomasza, nie ma żadnego innego bohatera, który byłby mu równorzędny oraz dzięki, któremu moglibyśmy poznać drugą stronę tej historii, jest jednym z minusów tego opowiadania. Być może wynika to z tego, że to opowiadanie jest częścią większej historii planowanej do wydania, a bohaterowie którzy tutaj się pojawiają, są również w powieści. Choć finalnie opowiadanie na tym nie traci, ma się wrażenie, że historia mknie zbyt szybko i zbyt szybko się kończy pozostawiając duży niedosyt jeśli chodzi o postacie drugo- i trzecioplanowe.
“Zepsute miasto: Jubiler” ma jednak na osłodę jeszcze jednego bohatera, który z kolei jest lustrem dla głównej postaci jak i czytelnika – Wrocław. Miasto tysiąca mostów jest nie tylko miejscem, w którym rozgrywa się akcja, ale również zdaje się być żywą tkanką przyglądającą się Tomaszowi i w której on sam odnajduje swoje zepsucie lub tęsknotę za utraconą niewinnością. Rzesza mieszkańców, ciąg ulic, czy to za dnia czy nocy, jest tworem oddziałującym na wyobraźnie czytelnika i tworzy charakter tej historii. Miejsce to oddycha i przybiera różne maski w zależności od nastroju głównego bohatera, skłania do refleksji i snucia rozważań na temat ludzkiej natury. Te fragmenty sprawiają, że czytelnik na chwilę odnajduje prawdziwą twarz tytułowego gangstera, który nie tylko zna swoje miejsce w strukturze tego miejsca, ale i jest w pełni świadomy jak je kształtuje, wreszcie sam ma świadomość tego kim jest lub kim był. Można powiedzieć że wyzuty z zaufania do ludzi i wypłukany z emocji ogląda miasto przygląda się miastu szukając drogi do własnego sumienia i nie zawsze je znajduje. Czytelnik zaś ma szansę zapytać siebie o to, kim sam jest. Czy jest godzien nazwać się lojalnym wobec tych, których kocha, lub o to, co jest dla niego ważne. I to nie jest filozofia ubrana w tanie fatałaszki mająca na celu być wytrychem dla większej ilości znaków. Autor zadaje naszemu Jubilerowi podstawowe pytania, na które sami szukamy odpowiedzi. Po każdym takim fragmencie następuje reakcja i działanie, akcja wraca lub zmienna swój tor myląc tropy zasadniczej części fabuły. Niemniej rozważania na temat ludzkiej natury, uczuć, emocji zostają w czytelniku na długo po przeczytaniu tego opowiadania.
Bohaterowie “zepsutego miasta” są postaciami z planowanej trylogii, a w zamierzeniu to opowiadanie ma na celu przybliżenie klimatu opowieści. Niemniej jednak Gangsterskapisownia tworzył ją z dnia na dzień. Pierwotnie miało to być kilkanaście rozdziałów, finalnie jest ich 42 wraz z prologiem i epilogiem. Na tej platformie czytelnik nie dostanie profesjonalnie zredagowanego opowiadania, bo za całość odpowiada jedynie autor. Jako czytelnik przeczytałam tę historię dwa razy – raz jako osoba, która śledziła ją z rozdziału na rozdział, a potem by przeczytać całość. To, co od jest widoczne przy czytaniu zarówno za pierwszym, czy kolejnym razem, to fakt jak umiejętnie autor buduje napięcie oraz przyciąga czytelnika do dalszego obserwowania wątków. Pierwsze rozdziały od razu budują emocjonalną więź z bohaterem i miastem, doskonałe dialogi, które wraz z kolejnymi publikacjami nabierają swojego stylu i charakteru. Po drugim czytaniu wyraźnie zauważalna jest ewolucja jaką pisarz przeszedł pracując nad własnymi tekstami, które z rozdziału na rozdział są bardziej dopracowane. Trzeba jednak mieć na względzie, że w wielu fragmentach tekst nie jest doskonały, zdarzają się zgrzyty, które pewnie byłyby wyłapane przy profesjonalnej redakcji. W całej historii nie znalazłam za to błędów logicznych, ewentualnie elementy, które wymagałyby przeredagowania stylistycznego. Czytając zwracałam uwagę na te niedociągnięcia, ale przede wszystkim oceniałam, kreatywność, pomysł i rozwiązania fabularne. Trzeba być świadomym co oferuje platforma, nie są to profesjonalne produkcje, a jedynie miejsce do zaprezentowania swojego talentu czy potencjału. Cały ten proces tworzenia i jednoczesnego śledzenia twórczości pisarza na początku swojej drogi jest nie mniej fascynujący od historii, która broni się sama. Właśnie dlatego osoby czytające to opowiadanie mówią o nowej jakości, o nieszablonowym podejściu zarówno do postaci, jak i do budowania napięcia. Ponownie czytając tę historię odnajduje się nieco inne emocje, ale przede wszystkim zwracają uwagę szczegóły, które umknęły wcześniej ubogacające czy to miejsce, czy bohaterów, nawet tych z dalszego planu. Jedyne o co mogłabym się przyczepić to przedstawienie “biznesów” Tomasza. Nie od dziś wiadomo, że rozprowadzanie narkotyków czy prowadzenie prostytucji to biznesy brutalne zarówno dla osób zarabiających jak i uczestników tychże. Nie jestem pewna dlaczego autor troszkę ten biznes “udekorował na słodko” czy nawet zbytnio uprościł. Czy po to aby za bardzo nie zmienić bohatera, czy ma to jakieś inne uzasadnienie w historii jaka rozegra się w planowanej trylogii? Choć w opowiadaniu nie brakuje kilku brutalnych scen, moim zdaniem ani historia, ani bohater nie traciłby na byciu częścią realnie opisanego “biznesu”, nawet jeśli jego skala byłaby mała.
Wattpad jest platformą wymagającą jeśli chodzi o publikowanie. Konieczna jest nie tylko regularność, ale i maksymalne dopracowanie tekstów, inaczej autor nie znajdzie odbiorcy na to, co aktualnie pisze. Ponadto czytelnicy reagują bezpośrednio komentarzem do całości, czy do konkretnego fragmentu. Twórca cierpliwie odnosił się do niemal każdego komentarza, a ich ilość przy poszczególnych rozdziałach świadczy o tym, że czytelnicy polubili się z piórem autora. Czy jest to odwaga, czy obmyślona strategia bycia anonimowym i zmierzeniem się z krytyką, której poddany jest tylko tekst, a nie autor? Nie zamierzam tego tutaj rozstrzygać, nie mniej jednak fakt jest taki, że opowiadanie nadal jest czytane, a ja osobiście lubię wracać do ulubionych fragmentów. Pojawiały się zarzuty na innych platformach o promowaniu się erotyką. Nic bardziej mylnego. “Zepsute Miasto” finalnie jest sensacją z elementami obyczajówki i erotyki, które jedynie stanowiły dodatek do głównego wątku. Jeżeli ktoś szuka rozrywki na wysokim poziomie wraz bohaterem zmuszającym do refleksji i zastanowienia nad sobą, ma szansę na dobrą przygodę i świetny początek, aby sięgnąć po dalszą historię Tomasza, Czarnej i reszty. Polecam do poczytania oraz zapoznania się z czymś nowym, świeżym. Historia po prostu mnie uwiodła stając się nie tylko polem do domysłów, ale i udanym eksperymentem literackim. Nie wiem jak inni, ale ja jestem ciekawa co będzie dalej.
tytuł: “Zepsute miasto: Jubiler”
autor: Gangsterskapisownia
platforma Wattpad – adres pod którym jest opowiadanie i zaczerpnięty cytat z opowiadania: https://www.wattpad.com/story/260971776